„Perełki drewnianej architektury sakralnej ziemi łódzkiej”, pod takim tytułem odbyło się 20 marca spotkanie z cyklu „Wieczory ze sztuką”, zorganizowane przez Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim filię DOK. Gośćmi wieczoru byli dwaj tomaszowianie, Zygmunt Dziedziński autor wystawy fotografii kościołów drewnianych ziemi łódzkiej oraz Jarosław Pązik, który wygłosił prelekcję na temat początków kościoła Św. Marcina w dzielnicy Białobrzegi.
Muzycznie wieczór wzbogacili: Maria Bernacka, wykonała na skrzypcach Ave Maria Giulio Cacciniego, Makary Firmowski na pianinie zagrał Nokturn Cis Moll Fryderyka Chopina oraz Kamil Maciński, który na wiolonczeli zaprezentował Preludium I Suity wiolonczelowej Jana Sebastiana Bacha.
Zygmunt Dziedziński pasjonuje się lokalną historią, jest aktywnym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Tomaszowa, czynnie uprawia turystykę rowerową przy okazji której realizuję swoją kolejną pasję jaką jest fotografia dokumentalna. Rok temu prezentował na wystawie w filii DOK fotografie kapliczek i krzyży przydrożnych, które uwiecznił podczas swoich rowerowych wypraw. Na tegorocznej wystawie autor zaprezentował 46 drewnianych budowli sakralnych z województwa łódzkiego w tym fotografie kościołów z terenu powiatu tomaszowskiego np. Czerniewic, Łaznowa, Spały, Rosochy, Tresty i białobrzeskiego kościoła p.w. Św. Marcina. Świątynie te są dla kolejnych pokoleń miejscami kultu religijnego. Wśród prezentowanych obiektów znajdują się prawdziwe perełki sakralnej architektury drewnianej, z bogata historią, z niepowtarzalnym wystrojem wnętrza jak np. szesnastowieczny kościół p.w. Świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Boguszycach w powiecie rawskim, pełne uroku i pięknie zachowane ale i „nadszarpnięte zębem czasu”.
Na wystawie są też fotografie kościołów, które zostały przeniesione w inne miejsca np. kościół Św. Andrzeja Boboli przeniesiony z ul. Nowosolnej do Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej w Muzeum Włókiennictwa, kościół Św. Wacława przeniesiony z Tomaszowa Mazowieckiego do Tresty a nawet już nieistniejących, jak na przykład strawiony w wyniku pożaru kościół p.w. Św. Doroty w Łodzi – Mileszki przy ul. Pomorskiej.
Wystawę „Perełki drewnianej architektury sakralnej ziemi łódzkiej” będzie można oglądać w siedzibie białobrzeskiej filii przy ul. Gminnej 37/39 do 19 kwietnia 2019 r.
Drugi gość spotkania, mieszkaniec dzielnicy Białobrzegi Jarosław Pązik, regionalista, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego „Dla Białobrzegów”, kierownik filii Miejskiego Centrum Kultury Podziemna Trasa Turystyczna „Groty Nagórzyckie”, przedstawił niezwykle ciekawe informacje na temat początków kościoła Św. Marcina. Poniżej prezentujemy skrót wystąpienia autora prelekcji.
„Pierwsza pisemna wzmianka o kościele p/w św. Marcina w dzielnicy Białobrzegi pochodzi z 1405 r. W księdze ziemskiej piotrkowskiej, przy jednej ze spraw, wymieniony został Aleksy pleban z Białobrzegów. Wzmianka ta sugeruje nam tylko, że kościół w Białobrzegach już wtedy istniał.
Aby w miarę możliwości określić przybliżoną datę powstania kościoła w Białobrzegach musimy odwołać się do podziałów terytorialno – administracyjnych w początkach istnienia państwa polskiego. Istniała w tym czasie prowincja łęczycka, w której skład wchodziło 8 okręgów grodowych m.in. Wolbórz, Żarnów, Skrzynno.
Wiemy, że Wolbórz i dobra monarsze w jego okręgu zostały nadane między 1136 a 1148 rokiem przez jednego z książąt (przypuszczalnie Władysława Wygnańca) na rzecz biskupstwa włocławskiego. Nie było to jednak terytorium majątkowo jednolite. Obok wsi książęcych nadanych biskupstwu, znajdowały się tam już wsie rycerskie. Tak więc Białobrzegi przed 1148 rokiem nie należały już do własności książęcych, lecz stanowiły posiadłość rycerską, toteż nie zostały objęty nadaniem na rzecz biskupstwa włocławskiego, mimo że wciskały się między kompleks majątkowy biskupów, naruszając jego zwartość.
Z najwcześniejszych zapisek dotyczących Białobrzegów wiemy, że należały one do z dawna tu osiadłego rodu pieczętującego się herbem Awdank. Byli to potomkowie przybyłych na te ziemie we wczesnych latach państwa polskiego Wikingów. Posiadali oni również rozległe tereny ziemskie w okolicach Wolborza.
Z czasem prawdopodobnie nastąpił podział majątku rodowego Awdańców wokół Wolborza między trzema braćmi z rodu Awdańców. Mścigniewowi, przypadła w udziale wieś Narok (dziś nieistniejąca) w okolicach Psar pod Wolborzem. W 1285 roku zamienił on ją z biskupem włocławskim na wsie Łagiewniki i Ojrzanów, leżące koło Chorzęcina. Być może zamiana ta spowodowana była chęcią znalezienia się w bezpośrednim sąsiedztwie innych ziem należących do Awdańców. Wiadomym jest z późniejszych zapisek, że dobra te dochodziły do samej rzeki Pilicy, gdzie znajdowała się wieś Brzustówka. Po drugiej stronie rzeki leżały Białobrzegi, również należące z dawna do Awdańców, gdyż obszar ten także nie został objęty nadaniem na rzecz biskupstwa włocławskiego, mimo że wciskał się między kompleks majątkowy biskupów, naruszając jego zwartość.
Na terenach, które komornik Mścigniew zamienił z biskupem włocławskim, z czasem powstały nowe siedliska Awdańców: Łazisko, Niebrów i Zawada. Aby jednoznacznie stwierdzić jakie wsie w kasztelani wolborskiej należały w XIV wieku do rodu Awdańcw, musimy odwołać się do opisu parafii białobrzeskiej pochodzącego z początku XVI wieku. Niewielki okręg parafialny składający się z pięciu wsi i skromne uposażenie przemawiają za powstaniem kościoła w Białobrzegach w połowie XIV wieku. Charakterystyczne jest uposażenie kościoła w dziesięciny tylko z pól dworskich ze wsi należących do patronów kościoła, którymi byli dziedzice Białobrzegów, Szadkowic, Grudzenia, Zawady, Niebrowa z Łaziskiem, Kiełczówki (Kyelczowa Wola) i Zakrzewa. Wszystkie te wsie należały prawdopodobnie wtedy do Awdańców, w prostej linii potomków Wikngów, którzy wsparli materialnie rodzinną fundację. Być może parafia białobrzeska została wykrojona ze starego okręgu parafialnego z ośrodkiem w Błogiem, które także były ważnym siedliskiem Awdańców. Wśród wsi będących w posiadaniu patronów kościoła w Białobrzegach brak jest już Lubiatowa, który w XIV wieku na skutek dziedziczenia znalazł się w rękach rodu Prusów. Wymienione są tylko dwie wsie leżące w jego bezpośrednim sąsiedztwie: Zakrzew i Kiełczówka, które prawdopodobnie dziedziczyli potomkowie Pakosława lub Skarbimira z 1260 roku”.